Alior Bank

płatność Blikiem

Czy płaceniem BLIKIEM jest bezpieczne?

 

BLIK wdarł się do naszego życia jak burza. I to taka letnia, gwałtowna, ale przyjemna. Jeszcze kilka lat temu, żeby zapłacić w sklepie, trzeba było szukać portfela. Potem grzebać w nim jak archeolog, wyciągać kartę, podawać ją sprzedawcy, wpisywać PIN ... nuda. A teraz? Otwierasz aplikację, klikasz "BLIK", wpisujesz sześć cyfr, zatwierdzasz i po sprawie. Pyk, zapłacone.

Nie masz karty? Nie szkodzi. Nie masz gotówki? Też nie szkodzi. W sumie, to możesz nawet nie mieć portfela. Wystarczy telefon i aplikacja bankowa. I to wszystko działa, jakby było zaczarowane. Ciekawe ile osób, gdyby ich cofnąć 20 lat do tyłu, miałoby przez kilka dni problem z normalnym funkcjonowaniem?

Płacisz za paliwo? BLIK. Zamawiasz pizzę o 23:48? BLIK. Przelewasz koleżance 12,40 zł? No zgadnij ... BLIK. Ale czy to wszystko nie jest zbyt piękne, żeby było bezpieczne? Czy ktoś może "podejrzeć" nasz kod? A może wyczyści konto, gdy przez przypadek zostawimy telefon na stoliku? I co z tymi wszystkimi oszustwami, o których trąbią media? Bo przecież słyszy się coraz częściej: "Ktoś ukradł mi pieniądze przez BLIKA", "Oszust podszył się pod mojego znajomego", "Kliknąłem w link i straciłem 2 tysiące". Aż strach korzystać co?

Spokojnie. Nie wszystko jest takie czarno-białe. Płatność BLIKIEM może być bezpieczna, ale tylko wtedy, gdy wiemy, jak z niej korzystać. I nie dajemy się złapać w pułapki.

To co, przyjrzyjmy się temu z bliska. Jak działa BLIK? Czy ktoś może przejąć nasz kod? Jak nie dać się oszukać? I co jest bezpieczniejsze - BLIK czy karta?

Rankingi

 

Jak działa BLIK? I skąd się wziął?

BLIK to nie import z zagranicy. To nasz, polski wynalazek. Powstał w 2015 roku, czyli całkiem niedawno. Za jego stworzenie odpowiadały największe banki w Polsce. Połączyły siły i pomyślały: "A może by tak płacić bez karty?". No i wymyśliły system, który teraz zna prawie każdy.

Jak to działa? Prosto jak drut. Wchodzisz do aplikacji swojego banku. Klikasz "BLIK" i pojawia się sześciocyfrowy kod. Ten kod wpisujesz w terminalu sklepu, na stronie internetowej albo w bankomacie. Masz na to dwie minuty, potem kod wygasa. Nie zdążyłeś? Spokojnie, generujesz nowy.

Tylko, że to jeszcze nie wszystko, bo samo wpisanie kodu to za mało. Trzeba jeszcze zatwierdzić transakcję w aplikacji. Czyli kliknąć "tak", "zatwierdź", albo użyć odcisku palca. Bez tego nic się nie stanie - to jak drzwi z dwoma zamkami.

BLIK działa też w przelewach na telefon. Nie znasz numeru konta znajomego? Żaden problem. Wystarczy, że masz jego numer telefonu. Wybierasz kontakt, wpisujesz kwotę i ... poszło! Za pomocą BLIKA można też wypłacić pieniądze z bankomatu? Bez karty, bez PIN-u. Wystarczy kod i aplikacja, w sam raz, jeśli portfel został w domu, albo utknął gdzieś między siedzeniami w aucie.

 

Czy kod BLIK można przechwycić? A może złamać?

Czy kod BLIK można przechwycić, albo złamać? Teoretycznie? To pewnie piekielnie trudne i nie słyszeliśmy w Polsce o takim przypadku. Więc w praktyce można powiedzieć, że jest to niemożliwe. To tak, jakby snajper miał trafić kulę wystrzeloną przez innego snajpera, i to nie taką, która leci w jego stronę ... ale przelatuje obok, z jednej strony na drugą. Teoretycznie jest to możliwe, w praktyce niewykonalne. I zapewne tak samo jest z BLIKIEM.

A jednak co jakiś czas, słyszy się, że ktoś dał nabrać się na BLIKA. Zacznijmy od faktów.

Tak jak już pisaliśmy wcześniej, kod BLIK to sześć cyfr i działa tylko przez 2 minuty, potem znika, jak sen po przebudzeniu. I co ważne, sam kod nic nie daje, trzeba bowiem jeszcze zatwierdzić transakcję w aplikacji. Bez tego - klops. Kod bez potwierdzenia to jak klucz bez zamka. Więc przechwycić? Niby teoretycznie można, bo rzekomo nie ma zabezpieczeń, których nie można złamać ... ale co z tego? Bez Twojego telefonu i potwierdzenia kod jest bezużyteczny.

A co jak ktoś wpisze go na chybił trafił? Kodów BLIK jest dokładnie milion kombinacji. Od 000000 do 999999. I żadna nie działa dłużej niż 120 sekund. Żeby trafić na poprawny, ktoś musiałby mieć turbo szczęście, a do tego zdążyć przed upływem czasu.

Tylko, że i tu wchodzi ważne "ale", najczęstsze włamania nie polegają na łamaniu systemu. A więc na czym? Na łamaniu ... ludzi. Oszuści nie próbują kodów na ślepo, oni po prostu piszą do Ciebie: "Hej, możesz pożyczyć 50 zł? Podeślij kod BLIK, oddam jutro". I wiele osób daje się złapać myśląc, że to ich znajomi. Najczęściej próbują sposobem przez social media - włamują się na konta, przejmują je i piszą z nich do znajomych ofiary. Więc nie, system BLIK nie jest dziurawy, ale jeśli podasz kod nie tej osobie co trzeba - to już nie wina technologii. To niestety, Twoje kliknięcie.

Alior Bank

 

Jak się chronić? Czyli zasada: myśl zanim klikniesz

Najlepsza ochrona? Zdrowy rozsądek. Nie wysyłaj kodów nikomu, nawet jeśli wygląda jak kuzyn Krzyś. Spytaj go przez telefon, albo zapytaj: "A co jedliśmy razem na wakacjach w 2017?". Jeśli nie wie - to nie jest Krzyś.

Po drugie - zawsze ustaw blokadę na telefonie. Nie tylko wzorek, ale też PIN do aplikacji bankowej. Wiesz, że aż 30% użytkowników nie ma żadnego zabezpieczenia aplikacji? To jak zostawić drzwi otwarte na oścież z kartką: "Zostawiłem tu oszczędności".

Po trzecie - nie klikaj wszystkiego jak leci. Oszuści wysyłają fałszywe SMS-y. Udają bank, albo InPost. Link wygląda wiarygodnie, ale po kliknięciu instalujesz wirusa. I już dostęp do banku gotowy.

I ostatnie: nie loguj się do banku przez publiczne Wi-Fi, bo ktoś może podglądać, albo nawet przechwycić dane, a wtedy czar pryska.

 

A co z wypłatą z bankomatu BLIKIEM? Bezpieczne?

Tak! I to bardzo o ile oczywiście nie robisz tego z kimś, kto Ci zagląda przez ramię. Bo chociaż BLIK pozwala wypłacić gotówkę bez karty - co jest świetne, gdy portfel został w domu, to jednak warto zachować ostrożność. Oszuści mogą podglądać ludzi przy bankomacie licząc, że zobaczą kod i zareagują błyskawicznie. Ale czy to w ogóle możliwe?

Technicznie? Mało realne. Nawet jeśli ktoś podpatrzy Twój kod, to musi go natychmiast przekazać wspólnikowi stojącemu przy innym bankomacie. I to dosłownie w ciągu sekund. A Ty? Nadal masz przed sobą swój bankomat i nie widzisz na nim komunikatu, że kod został wprowadzony. Musiałbyś więc zatwierdzić na telefonie operację, której nawet nie widzisz na bankomacie. To tak jakbyś miał kliknąć "OK", nie wiedząc, co właściwie potwierdzasz. Mało kto się na to złapie.

Szczerze? Szanse na taki scenariusz są bliskie zeru. Trzeba mieć naprawdę pecha, żeby dać się złapać na coś takiego. To już nie tyle science fiction, co szansa jak wygrana w totka, albo jakby znów wjechał nasz snajper - tylko tym razem kula leci prosto w niego, więc ma nieco więcej czasu, by ją trafić. Tyle, że to wciąż jest to bardzo trudne. Więc spokojnie - wypłacając BLIKIEM, jesteś bezpieczny, byle tylko zachować czujność.

 

To jak - ufać BLIKOWI czy nie?

Ufać, ale z głową. BLIK jest bezpieczny, ale nie jest magiczną tarczą. Oszustwa się zdarzają, a najczęściej przez naszą łatwowierność. Dlatego zasada jest prosta: kod BLIK jest jak PIN do banku - nikomu go nie dawaj. Chcesz płacić BLIKIEM? Wspamiale. To wygodne i szybkie, ale zanim klikniesz "zatwierdź", upewnij się, że wiesz komu i za co płacisz. Bezpieczeństwo BLIKA to nie tylko systemy i zabezpieczenia, to także Twoje decyzje.

 

Zostań z nami na dłużej, inne artykuły też są ciekawe:

Rankingi

Pomoc